Bbabo NET

Kultura Wiadomości

Brytyjski zespół rockowy MUSE zaprezentował singiel: o przemocy i agresji

Utwór Won't Stand Down stał się pierwszą piosenką Muse w ciągu ostatnich 4 lat i pierwszym znaczącym światowym wydawnictwem w 2022 roku. Premiera odbyła się po Nowym Roku, głośno deklarując plany brytyjskich rockmanów. Podczas gdy rosyjscy wykonawcy robią sobie przerwę od imprez firmowych w różnych kurortach i, nie bojąc się nowej odmiany Omicron i blokad, jeżdżą tłumnie po stokach narciarskich w Courchevel, zachodni biznes muzyczny niestrudzenie podbija umysły i portfele.

Długo oczekiwanym singlem muzycy Muse zapowiedzieli, że w tym roku na pewno usłyszymy ich album, który nagrywają, kopiąc w regionie, w którym młodość spędził frontman zespołu Matthew Bellamy – Devon w południowo-zachodniej Anglii. Wcześniej muzyk mówił o tym miejscu jako o żywym piekle, gdzie latem jest za gorąco, a zimą nieznośnie zimno. Jednak z biegiem lat był przesiąknięty nostalgią za miejscami swojej młodości, gdzie kiedyś nie robił nic poza słuchaniem muzyki i paleniem przez wiele dni. W maju 2020 roku Matthew podzielił się z reporterami planami lądowania w Devon. Muzyk opisał, jak zbierali się w miejscu, w którym powstała grupa i po cichu ćwiczyli kilka razy w tygodniu. Już wtedy rozumiał, że te próby najprawdopodobniej zaowocują nowym, dziewiątym albumem i trasą koncertową. Ich management nie podaje jednak konkretnych dat, choć wiadomo, że grupa pojawi się w tym roku na europejskich festiwalach.

Piosenka Won't Stand Down to hymn przeciwko znęcaniu się. „Piosenka o przeciwstawianiu się łobuzom, czy to na placu zabaw, w pracy, czy gdziekolwiek”, powiedział o niej Bellamy, „chroń się przed przymusem i socjopatyczną manipulacją”. Muzyk apeluje, aby nie poddawać się przed gwałcicielami i reagować siłą na agresję. W tym utworze Matthew powrócił do swojego słynnego starego, ciężkiego stylu gitarowego, który zawiera jego melodyjne solo na gitarze i słynny falset z gęsiej skórki. Bellamy w końcu w pełni zademonstrował swoje gitarowe umiejętności, które są uważane za jednego z najlepszych żyjących muzyków. Muse tutaj nie gra już elektroniki, która wypełniła poprzedni album Simulation Theory z 2018 roku. Tym razem piosenka wypadła w najlepszych, wczesnych tradycjach grupy.

Na poparcie singla natychmiast wydano tajemniczy i symboliczny teledysk, nakręcony przez amerykańskiego reżysera Jareda Hogana na Ukrainie. W tym filmie nie ma kraju ani jego mieszkańców w realistyczny sposób, ponieważ wideo jest studyjne, wyreżyserowane i absolutnie teatralne. Ogólnie rzecz biorąc, Matthew Bellamy skłania się ku scenerii w projektowaniu sztuki Muse – nie na próżno pracował jako grafik w młodości. Najprawdopodobniej Ukraińców można zobaczyć w tym filmie w tłumie: ludzie w czarnych obcisłych garniturach i kaskach zakrywających twarze wykonują proste zadanie choreograficzne. Na Ukrainie kochają i potrafią ekspresyjnie tańczyć, nietrudno znaleźć tam odpowiednią liczbę tancerzy. Nie jest powiedziane, czy wybór kraju nakręcenia teledysku ma jakieś szczególne znaczenie w ramach głównego tematu piosenki „agresor-ofiara”.

Klip zachwycił fanów nie mniej niż sama piosenka. Faktem jest, że niejednokrotnie zdobywając tytuł najseksowniejszego mężczyzny według magazynu NME, Mateusz pojawił się tutaj w postaci zgrzybiałego starca na wózku. To, co dzieje się w klipie, można zinterpretować na dwa sposoby. Wersja pierwsza. Matthew Bellamy uświadomił sobie swoją pasję do światowej teorii spiskowej i namalował portret totalnego superzła. Na filmie obrzydliwy, słaby starzec, który jest połączony przewodami z pozbawionymi twarzy czarnymi masami, najpierw kontroluje ruchy tłumu, a następnie wysysa z niego całą siłę i zamienia się w latającego demona. Wersja druga. Do wychudzonego starca przyczepione są specjalne druty, którymi na oczach czarnego tłumu (Ukraińcy w hełmach) wysysa się z niego życie. Ale nie ma takiego szczęścia: starzec wstaje i zamieniając się w okropnego latającego potwora, jest gotowy do zemsty. W obu wersjach historia jest przerażająca, ale ciekawa, rozgrzewając zainteresowanie tym, co jeszcze grupa Muse pokaże fanom w ramach promocji nowego albumu.

Brytyjski zespół rockowy MUSE zaprezentował singiel: o przemocy i agresji