Bbabo NET

Wiadomości

Biden nawołuje do działań Putina – ale czy popycha Moskwę do wojny?

WASZYNGTON – W kluczowych momentach, odkąd kryzys na Ukrainie pojawił się na pierwszych stronach gazet dwa miesiące temu, prezydent USA Joe Biden i jego współpracownicy pracowali nad ujawnieniem planów rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, odtajniając informacje wywiadowcze na temat jego dalszych kroków i nazywając go „agresorem”.

Administracja ujawniła informacje, które można było uzyskać jedynie poprzez penetrację, przynajmniej w pewnym stopniu, rosyjskich systemów wojskowych i wywiadowczych. Pentagon oświadczył publicznie, że siły, które Putin gromadził na trzech granicach Ukrainy, osiągną 175 000 lub więcej przed rozpoczęciem inwazji, danych, których nie można rozpoznać patrząc na zdjęcie satelitarne.

Kilka tygodni później powiedział, że Moskwa spróbuje przeprowadzić prowokację – „atak pod fałszywą flagą” na własne siły lub sojuszników – aby stworzyć pretekst do działania. Następnie Pentagon zachęcał Brytyjczyków do ujawnienia rosyjskiego planu zainstalowania marionetkowego rządu w stolicy Ukrainy, Kijowie.

Każda z tych rewelacji była częścią strategii wyprzedzenia Rosjan w obszarze, w którym Moskwa od dawna przoduje: wojna informacyjna.

Ale ujawnienia podniosły również kwestię, czy usiłując zakłócić działania Moskwy poprzez ujawnienie ich z wyprzedzeniem, administracja odstrasza Rosję od działań, czy też je wspiera. Celem administracji jest odcinanie Rosjan na każdym kroku poprzez ujawnianie ich planów i zmuszanie ich do wymyślania alternatywnych strategii. Ale takie podejście może sprowokować Putina w momencie, gdy urzędnicy amerykańskiego wywiadu uważają, że nie zdecydował jeszcze, czy dokonać inwazji.

Demokracje zwykle strasznie radzą sobie z wojną informacyjną, a amerykańscy urzędnicy twierdzą, że istnieje różnica między tym, co robią, a mrocznymi sztukami, które rozsławił Putin.

Rosja często zmyśla swoje narracje, a jej urzędnicy nie mają problemu z kłamstwem wprost, tak jak zrobili to, gdy Putin stworzył pretekst do aneksji Krymu w 2014 roku, wysłał agentów, by użyli środków nerwowych przeciwko rosyjskiemu liderowi opozycji Aleksiejowi Nawalnemu i byłemu rosyjskiemu szpiegowi w Wielkiej Brytanii i rozpoczął serię cyberataków na Stany Zjednoczone.

Urzędnicy twierdzą, że amerykańskie i brytyjskie ostrzeżenia pochodzą z wiarygodnego strumienia ocen wywiadowczych i zostały poparte komercyjnymi zdjęciami satelitarnymi i postami na Twitterze pokazującymi, jak ogromne siły gromadzą się na granicach Ukrainy.

Oczywiście urzędnicy odmawiają rozmowy o tym, w jaki sposób zdobyli podstawowe informacje o planach Rosji. Jednak kilka z tych ujawnień wywołało debaty na temat tego, czy USA lub ich sojusznicy zaryzykowali ujawnienie swoich źródeł i metod, najcenniejszego zasobu w świecie wywiadu.

„Niezależnie od tego, jak się to rozegra, będzie to świetne studium przypadku prewencyjnego wykorzystania informacji wywiadowczych” – powiedział Paul R. Kolbe, były szef wydziału Eurazji Środkowej CIA, który pracował w Rosji, gdy Putin podniósł się i teraz kieruje. Projekt Inteligencji na Harvardzie.

Ale już ta strategia wszczynania alarmów wywołała pewien dyskomfort.

Przywódcy Ukrainy sprzeciwili się opisowi USA, że inwazja jest „nieuchronna” – a nawet prawdopodobna. „Sprawiają, że jest tak dotkliwy i palący, jak to tylko możliwe” – poskarżył się prezydent Wołodymyr Zełenskij, o czym wyraźniej zwrócił się do Bidena w rozmowie telefonicznej w zeszłym tygodniu. „Moim zdaniem to błąd”.

Źródło niepokoju Zełenskiego jest zrozumiałe: nie chce, aby Ukraińcy wpadli w panikę, giełda do czołgu, a inwestorzy i zagraniczni menedżerowie ścigali się na lotnisko. A doradcy komunikacyjni Bidena nieco to stonowali, porzucając słowo „nieuchronne” ze swoich ostrzeżeń przed rosyjską inwazją.

„Przestaliśmy go używać, ponieważ myślę, że wysłał wiadomość, której nie zamierzaliśmy wysyłać, czyli że wiedzieliśmy, że prezydent Putin podjął decyzję” – przyznała podczas briefingu sekretarz prasowy Białego Domu Jen Psaki.

Ale inni urzędnicy administracji powiedzieli, że sądzą, że widzą oznaki, iż sam Putin został nieco poruszony agresywnym podejściem USA. Na wtorkowej konferencji prasowej oskarżył Biały Dom o przywrócenie zimnej wojny strategii powstrzymywania, a następnie powiedział, że sądzi, że administracja Bidena próbuje sprowokować go do ataku, jako pretekst do nałożenia sankcji.

„W tym sensie sama Ukraina jest tylko instrumentem do osiągnięcia tego celu” – powiedział Putin. „Można to zrobić na różne sposoby, wciągając nas w jakiś rodzaj konfliktu zbrojnego i, z pomocą ich sojuszników w Europie, wymuszając wprowadzenie przeciwko nam tych ostrych sankcji, o których teraz mówią w USA”.Ale dla wielu w administracji to, co pominął Putin, było ważniejsze niż to, co powiedział. Nie było zagrożenia, że ​​Stany Zjednoczone i NATO będą musiały poddać się jego żądaniom, aby wojska opuściły kraje byłego bloku sowieckiego, które są teraz częścią NATO i że cała broń nuklearna zostanie usunięta z Europy, w przeciwnym razie zostanie zmuszony do tego, co wcześniej i tajemniczo nazywane „środkami wojskowymi/technicznymi”. Mogło to być chwilowe zaniechanie.

Putin powiedział, że odpowiedzi USA i NATO, których tekst wyciekł do hiszpańskiej gazety, nie odnosiły się do jego głównych obaw. Zasugerował jednak, że jest jeszcze trochę czasu na dyplomację, używając zupełnie innego tonu niż jego żądanie kilka tygodni temu, że potrzebuje „pisemnych gwarancji” i potrzebuje ich natychmiast.

Niektórzy, którzy od lat walczyli z Putinem, widzieli mężczyznę szukającego wyjścia.

William Taylor, wieloletni dyplomata, który służył jako ambasador USA na Ukrainie, powiedział w środę, że jego zdaniem bardziej agresywna postawa Bidena – zmiana, którą nazywa „od odstraszania biernego do odstraszania aktywnego” – działa.

„Myślę, że Putin już w pewnym sensie zamrugał” – powiedział Taylor, który pojawił się publicznie, gdy zeznawał na przesłuchaniach w sprawie impeachmentu prezydenta USA Donalda Trumpa. „Był zapatrzony w dół. A teraz szuka wyjścia. Przesadził z grą i może przez jakiś czas zadowolić się przystąpieniem do negocjacji na szereg tematów.

Inni nie są tacy pewni.

Niektórzy eksperci od Rosji w rządzie i poza nim twierdzą, że podczas gdy Putin szuka szacunku dla Rosji jako wielkiego mocarstwa i rzeczywistej uwagi dla swoich potrzeb w zakresie bezpieczeństwa – skarg, które Zachód w dużej mierze zignorował – długie negocjacje w sprawie nowych traktatów o kontroli zbrojeń lub wzajemnych ograniczeń ruchów wojsk a ćwiczenia raczej go nie zadowolą. Z tego punktu widzenia będzie chciał teraz konkretnych ustępstw, zanim będzie mógł wycofać się z granicy.

Kilku urzędników administracji twierdzi, że ich zdaniem zainteresowanie Putina dyplomacją jest czysto taktyczne i tymczasowe. Podejrzewają, że nie zgromadził jeszcze wszystkich swoich sił i może nie chcieć przekroczyć prezydenta Chin Xi Jinpinga, dokonując inwazji, gdy rozpoczynają się Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Putin wychodzi z długiej izolacji związanej z COVID, aby dołączyć do obchodów jeszcze w tym tygodniu, i wykorzysta ten moment, by spotkać się z Xi, z którym zawiązał coś w rodzaju sojuszu.

Igrzyska olimpijskie kończą się około 20 lutego, a rosyjskie ręce administracji mówią, że nadejdzie czas, aby ocenić, czy przyniosły one jakikolwiek efekt. Być może, mówią, Putin przetestuje Bidena, próbując zająć więcej terytorium na rosyjskojęzycznym wschodzie i południu. Być może spróbuje podważyć rząd Zełenskiego wyłączając prąd lub komunikację.

Ale kilku powtórzyło oświadczenie Bidena sprzed dwóch tygodni na konferencji prasowej, kiedy powiedział: „Domyślam się, że się wprowadzi. Musi coś zrobić”.

© 2022 The New York Times Company

Przeczytaj więcej na nytimes.com

Biden nawołuje do działań Putina – ale czy popycha Moskwę do wojny?