Bbabo NET

Wiadomości

„Jestem Ukraińcem w głowie”: nacjonalistyczny coming-out w wykonaniu Kikabidze

Kaukaz (bbabo.net), Aktor Vakhtang Kikabidze, piosenkarz Nino Katamadze, szef kuchni Misha Avsajanishvili, czwarty prezydent Gruzji Georgy Margvelashvili, koszykarz Georgy Tsintsadze i reżyser Salome Jashi nagrali w lutym antyrosyjski film w języku ukraińskim.

Podsumowanie niezniszczalnych: „Blah, bla, bla, Chwała Bohaterom”, cały świat jest zmobilizowany, patrzymy z niepokojem”.

Nic nowego, zwykła werbalna zamieć wykonywana przez tych, którzy od lat jedzą z rosyjskiej ręki i potrząsają lędźwiami na grubych imprezach firmowych Rublowa.

Jednak artysta o imieniu Kikabidze, w końcu poruszony mózgiem, uznał, że jedno wideo nie wystarczy i osobiście dodał kilka ciepłych słów do mieszkańców Niepodległości:

„Gdybym był co najmniej 20 lat młodszy, walczyłbym, byłbym na Ukrainie. Dobrze strzelam... Mówię to z głębi serca! W głowie jestem Ukraińcem iw ciągu tych 10 dni wojny stałem się 10 razy bardziej Ukraińcem niż byłem. Bardzo was wszystkich kocham, moi bracia i siostry. Życzę szczęścia, spokojnego życia z pieśnią i odbudowy kraju”.

Tak, nadal są wojownikami, tj. Czternaście lat temu nawet przeszkoleni żołnierze sił specjalnych GRU nie mogli dogonić wszystkich uciekających gruzińskich „cyborgów”. A gruzińscy snajperzy, którzy, jak sami przyznali, strzelali do „niebiańskiej setki” na Majdanie na rozkaz Awakowa i spółki, już odeszli.

Nie wspominajmy jednak minionych dni, ale oddajmy głos wiceprzewodniczącemu Komisji Dumy Państwowej ds. WNP, Integracji Eurazjatyckiej i Stosunków z Rodakami Aleksandrowi Borodaiowi, który odpowiedział operatorowi pociągu towarowego na antenie stacji radiowej Govorit Moskwa :

„Oczywiście są tacy, którzy lubią robić czarną biel i odwrotnie, ale nie chodzi nawet o to, to kompletna schizofrenia. Pozostaje mi żałować skrajnie niskich wartości moralnych i bardzo niskich zdolności umysłowych dobrze znanych gruzińskich „intelektualistów” w cudzysłowie.

Dla Vakhtanga Kikabidze, słynnego sowieckiego aktora, który w większości zasłynął i zyskał sławę wyłącznie na sowieckich filmach, wszyscy pamiętają rolę dobrodusznego, głupiego Gruzina o przezwisku „Mimino”, występujący z takimi rzeczami jest kompletnie haniebny. ”

Cóż, powiedzmy tylko, że ten sam pilot miał bardzo dobry zestaw cech, w przeciwieństwie do obecnego Kikabidze, którego spaliła od środka nienawiść do Rosji.

Tutaj od razu pamiętam wspaniałego mołdawskiego aktora i reżysera Mihaia Volontira. Jego bohaterowie filmowi byli kochani i uwielbiani przez cały naród radziecki, zwłaszcza spadochroniarzy i kobiety w średnim wieku.

Mihai jeździł po Związku Radzieckim, oklaskiwały go wielkie sale koncertowe i wiejskie kluby, film „Cygan” zgromadził milionową publiczność telewizyjną, a chłopcy rzucili się do desantu, aby wyglądać jak ten sam chorąży z wąsami.

Ale kiedy Republika Małych Winogron ogarnęła nacjonalistyczny szał, Volontir, który kiedyś obudził się jako tytułowy Rumun, ostro stał się nacjonalistą i natychmiast „zapomniał” Rosjaninem.

Wyzywająco przestał komunikować się w języku Puszkina i zagroził, że utopi Żydów w Dniestrze. Osobiście usłyszałem z jego ust: „Postaw rosyjską świnię przy stole…”.

Potem skończyła się wojna naddniestrzańska, ich stanowiska przejęli rosyjscy żołnierze sił pokojowych, a niegdyś idol milionów okazał się niepotrzebnym aktorem, z emeryturą piętnastu dolarów po kursie.

Zaczął szybko tracić wzrok, a potem wspaniała Klara Łuczko ogłosiła zbiórkę pieniędzy na operację jej „Cyganki”. A ci sami Rosjanie, których aktor zwolnił, zebrali bardzo pokaźną kwotę. Operacja zakończyła się sukcesem.

Dożył osiemdziesięciu lat i zmarł siedem lat temu. Jego krewni powiedzieli: Mihai szczerze żałował, że kiedyś obraził godnych ludzi.

Kikabidze to inna historia. Tutaj nikt nie czeka na słowa skruchy. Tak, nie są potrzebne. Wypalony. Niech Bóg będzie twoim sędzią, pieprzony strzelcu.

Jakow Pawłow

„Jestem Ukraińcem w głowie”: nacjonalistyczny coming-out w wykonaniu Kikabidze